Bez smartfona jak bez ręki

Bez smartfona jak bez ręki

Pamiętasz czas, w którym potrafiłeś sam dotrzeć do wyznaczonego miejsca spotkania z drugą osobą, gdy rozmowy toczyły się głównie w świecie rzeczywistym, gdy życie było jakieś… Inne? Takie… Prawdziwsze? No tak – powiecie – pamiętamy, ale ile  zachodu było z tym dotarciem na miejsce samemu, jak łatwo teraz rozmawia się przez komunikatory, a  wszystko inne jest na wyciągnięcie ręki, bliskie, intuicyjne. Oj tak, technologia postąpiła i zdecydowanie możemy cieszyć się wówczas z bogatych możliwości i ułatwień życia codziennego. Takim ułatwieniem jest chociażby smartfon, który z telefonu, służącego przede wszystkim do komunikowania poprzez dzwonienie i – nieco później – esemesowanie, przeobraził się w niesamowita maszynę o wielu funkcjach. Funkcje te – tu możemy się tylko zgodzić – rzeczywiście ułatwiły nam wiele czynności, jednak – i tu też musimy jednogłośnie przyznać – przyczyniły się do pewnego rozleniwienia, odpuszczenia rzeczy ważnych i ważniejszych na rzecz…

No właśnie smartfona! Ludzie z natury są leniwi, więc gdy wręczyliśmy społeczeństwu gadżet, jakim jest smartfon, nic dziwnego, że lenistwo drastycznie postąpiło do przodu. No bo czyż telefon komórkowy nie stał się dla nas najprostszą formą rozrywki? Nie potrafimy skoncentrować się na książce czy nawet na filmie, gdy w pobliżu leży smartfon! Od razu łapiemy go w ręce, nerwowo obracamy, zaglądamy, by sprawdzić, czy ktoś czasem nie odezwał się do nas… Nie tak to kiedyś wyglądało. Może dziś wydaje się nam to normą, jednak musimy przyznać, że telefony nas po prostu uzależniły i stąd wynika problem. Gdy ich nie mieliśmy, potrafiliśmy funkcjonować bez tego ogromnego dodatkowego bodźca. Od kiedy powstały i weszły do powszechnego użycia, przeobraziliśmy się w ludzi z nosami w ekranach. Nawet jeśli naprzeciw nas jest kolejny, o wiele większy ekran, i staramy się na nim obejrzeć film czy serial. Czyż to nie przytłaczające?

Jeśli dla ciebie tak, powinieneś przeczytać artykuł do końca, by dowiedzieć się jak wyjść ze szponów uzależnienia. W początkowej fazie zalecamy przede wszystkim uświadomienie sobie skali problemu i znalezieniu głównego punktu, powodujące uzależnienie. Zakładamy, że częste zaglądanie do telefonu wiąże się po prostu z odczuwaniem niepohamowanej przyjemności. Teraz tylko postaw sprawę jasno – co właściwie ci tę przyjemność sprawia? Przeglądanie postów na Facebooku? Odpisywanie na wiadomości? Scrollowanie Instagrama? A może ubaw z krótkich filmików wrzucanych na portale takie jak TikTok, Insta czy Youtube? Ustal, co sprawia ci największą przyjemność, co najwięcej zabiera twojego cennego czasu, a następnie zacznij wprowadzać zmiany.

Nie da się z dnia na dzień, ot tak, rzucić nałogu. Gdyby tak było, wszyscy alkoholicy, narkomani, palacze nie istnieliby, bo momentalnie odradzaliby się jak Feniks z popiołów. Wychodzenie z uzależnienia jest długim, skomplikowanym procesem i wymaga bardzo dużo samozaparcia i motywacji.

Może zacznijmy od tego – co jest twoją motywacją? Nie chcesz zniszczyć sobie wzroku do tego stopnia, by nosić okulary? Martwią cię stany depresyjne, które coraz bardziej pogłębiasz? Bez odpowiedniej motywacji trudno będzie ci osiągnąć spektakularny sukces. Jeżeli czujesz, że możesz niedomagać w walce z nałogiem, udaj się do lekarza specjalisty – do psychologa, z którym wspólnie ustalicie przebieg wychodzenia z nałogu.

Istotne jest, abyś znalazł hobby, pasję, którą będziesz mógł zająć luki w ciągu dnia. Im bardziej zajęty będziesz, tym mniej będziesz pamiętał o używaniu telefonu. Dlatego tak ważne jest, abyś lubił to robić, abyś miał z tego jakaś satysfakcję, bo dzięki temu poświęcisz swojemu hobby sto procent koncentracji. No, może 99… Pamiętaj wszak, że całkowite odstawianie telefonu może skończyć się katastrofa. Najlepiej jak zostawisz sobie furtki, czyli na przykład – mogę przeglądać social media w telefonie, tylko gdy wykonam wszystkie obowiązki z listy zadań na dany dzień, przez godzinę. To dobre, bo stawiasz sobie jakieś ultimatum, a równocześnie nie zamykasz totalnie dojścia do telefonu komórkowego.

Jakub Goldberg

Ekspert serwisu ktoto.info, analityk z branży bezpieczeństwa telekomunikacyjnego i społecznego. Specjalista w zakresie RODO i telemarketingu.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *